Artykuł:
Tabletki w walce z otyłością – moja recepta na szczęście
Napisany przez ADVER, dnia 2013-08-27 08:32:54
Chciałam podzielić się moimi doświadczeniami związanymi z moją drogą do szczupłej sylwetki. Dla osób borykających się z problemem przewlekłej otyłości ich walka z kilogramami wydaje się być przysłowiową – „drogą przez mękę”.
Ja też tak myślałam, co więcej, sama katowałam się rozmaitymi dietami, które tylko pogarszały moje samopoczucie. Tabletki na odchudzanie? Miałam obawy co do ich skuteczności, bałam się, czy nie wpłyną one negatywnie na moje zdrowie. Z drugiej strony jednak, chciałam wreszcie czuć się dobrze w swojej skórze. W końcu zdecydowałam się i nie żałuję. Tabletki na odchudzanie w przeciwieństwie do skomplikowanych diet i wyczerpującej aktywności fizycznej, przyniosły szybkie i satysfakcjonujące efekty, na co jestem doskonałym przykładem.
Z nadwagą zmagałam się od dziecka przez co już w przedszkolu wytykano mnie palcami, często byłam też obiektem drwin i w takiej atmosferze trudno było mi odnaleźć się w grupie. Z czasem problem narastał, a wszelkie próby zrzucenia wagi były po prostu nieskuteczne. Basen, siłownia, szlaban na słodycze i inne kaloryczne przekąski, cały mój wysiłek zamykał się w przedziale pięciu kilogramów – tylko tyle mogłam maksymalnie zrzucić, a powinnam przynajmniej cztery razy tyle. W wieku dziewiętnastu lat ważyłam 80 kilogramów przy wzroście 160 centymetrów! Kto tego nie doświadczył ten nie jest w stanie pojąć jaki to dramat, zwłaszcza dla młodego człowieka. I tu właśnie z pomocą przyszły mi właśnie tabletki odchudzające, które pozwoliły mi osiągnąć właściwą wagę, zmieniając przy tym jakość mojego życia. I tak niemożliwe stało się możliwe. W ciągu niespełna dziesięciu tygodni schudłam jedenaście kilogramów, zyskałam motywację i siłę do działania. Oprócz tego zmodyfikowałam swój jadłospis, w którym oprócz przysłowiowego „listka sałaty”, znalazły się inne zdrowe, pełnowartościowe produkty, choć niekoniecznie niskokaloryczne. Orzechy, migdały, banany, masło, pełnoziarniste makarony, a nawet czekolada, wreszcie mogłam sobie na nie pozwolić.
Na koniec chciałam dodać, że wbrew panującym przekonaniom, sprawdzone tabletki odchudzające wcale nie muszą rujnować zdrowia, a wręcz przeciwnie ze względu na swoje właściwości, mogą nas w porę uchronić przed: miażdżycą, nadciśnieniem i innymi konsekwencjami przewlekłej otyłości. Wystarczy dokładnie czytać etykiety, choć porada specjalisty jest tu również wskazana, aby dobrać bezpieczny produkt do własnych, indywidualnych potrzeb. W moim przypadku doskonale sprawdziły się tabletki na odchudzanie ze sproszkowanym grejpfrutem. Poprawiły nie tylko przemianę materii, ale także obniżyły cholesterol, z którym walczyłam od lat. Zawarty w tabletkach błonnik zlikwidował problem codziennych zaparć. Oczywiście nadal staram się zdrowo odżywiać, uprawiać sport gdy czas na to pozwoli, ale nie katuję się już na siłowni, cieszę się smakiem potraw i jestem dumna z mojej wagi…55 kilo. Nie wiem czy uzyskałabym taki wynik bez moich „magicznych pigułek”.
Pozdrawiam
Czytelniczka, Iwona z Wrocławia
Użyte tagi: tabletki odchudzające, tabletki na odchudzanie